Kasia
Witaj Marku, Dziękuję pięknie całemu zespołowi SKYDIVE TORUŃ za magiczne, cudowne, niepowtarzalne przeżycie! Szczególnie ciepłe słowa dla Marka, który mnie asekurował, trzymał i chronił, oraz Cygana, dzięki któremu, patrząc na zdjęcia, mogę wciąż wracać do tamtych chwil. Leciałam po raz pierwszy. Skok z 3 tysięcy metrów podarował mi totalną wolność. Myślałam, że to będzie Mission Impossible, tymczasem był to fantastyczny Matrix w 5D! Odkryłam w sobie nieznane mi dotąd przepiękne tęsknoty... Wciąż jeszcze mam wiatr we włosach, nieziemski szum w uszach i wielkie szczęście w sercu. Chcę wracać w przestworza! Publicznie dziękuję też swemu mężowi Radkowi, który był mi inspiracją, żywym wzorcem i spiritus movens całej podniebnej wyprawy. Latające kobiety! Mężowie też mają odlotowe pomysły. Mój jest także wyskokowy! Gorąco pozdrawiam całą Spadochroniarską Brać!